Współtwórcy

czwartek, 8 marca 2012

Moi faworyci w pielęgnacji twarzy

Kosmetyki codziennego użytku oraz do stosowania raz w tygodniu. 


Na zdjęciu widoczna jest saszetka z maseczką algową Bielendy, o której napiszę w następnym artykule:) 



Dzisiaj przedstawiam wam moje ulubione kosmetyki do pielęgnacji skóry twarzy. Po ostatnich przygodach z uczuleniem i wysypką, stwierdziłam że warto podzielić się opinią o sprawdzonych i przetestowanych przez długi okres produktach, aby uniknąć wszelkich sensacji ze skórą. 
  1. Avon, linia Planet Spa, Dead Sea Minerals, maseczka błotna do twarzy z minerałami z Morza Martwego. 

Tą maseczkę testowałam przez kilka lat w młodości. Pamiętam, że byłam z niej bardzo zadowolona, jednak z czasem przestałam mieć styczność z Avonem, a co za tym idzie i z tą maseczką. Niedawno przypomniałam sobie o jej istnieniu i zamówiłam. Przyznam, że jestem z niej tak samo zadowolona jak za dawnych czasów :)
To maska glinkowa, zawierająca przyjemną, kremową konsystencje. Zaraz po nałożeniu jej na twarz odczuwamy, że nasza skóra zaczyna się delikatnie nagrzewać, otwierając tym sposobem pory. Dzięki temu zabiegowi, produkt usuwa z naszej twarzy wszelkie zanieczyszczenia oraz martwy naskórek. 
Duży plus za pozbycie się zaczerwień na buzi! Łatwo się zmywa, ma przyjemny zapach.
Jedyny minus jaki zauważyłam do tej pory, to po zmyciu maski skóra jest nieco napięta i ściągnięta. Muszę wtedy nakładać krem bądź olejek.  

      2.   La Roche Posay płyn micelarny do twarzy z fizjologicznym pH 

Mój absolutny hit, dedykowany skórze wrażliwej. Jest delikatny, nie podrażnia, nie szczypie i nie piecze w oczy. Nie ściąga skóry i bardzo dobrze usuwa makijaż. Jego skład bardzo przyjazny skórze twarzy. Nie zawiera mydła i barwników, a co najważniejsze jest bezalkoholowy. Produkt bardzo wydajny. Uważam, że w 100% spełnia swoje funkcje! 

      3.   Avene, TriAcneal

Krem na niedoskonałości skóry i zmiany trądzikowe.
Moja cera nie jest problematyczna i naprawdę nie mogę na nią narzekać. Jednak czasami moja strefa T staje się nieco przetłuszczająca, a wokół nosa pojawiają się małe defekty.  Dodatkowo chciałam ją dobrze oczyścić by była w pełni wygładzona. 
Krem spełnił wszystkie moje oczekiwania. Skóra w strefie T znacznie się poprawiła. Jest wygładzona, pory zwężone. Niedawno moja skóra silnie zareagowała na wosk, przez co na policzkach miałam pełno niedoskonałości. Kosmetyk poradził sobie z tym perfekcyjnie. Cera jest ujednolicona. Co do silnego wysuszenia skóry, mającego się pojawić w trakcie kuracji, nie zauważyłam tego u siebie. Jednak musimy być cierpliwe, ponieważ efekty widoczne są dopiero po 3-4 tygodniach. Na początku kuracji skóra może się nieco pogorszyć, jednak będzie to chwilowe. Produkt wydajny. Dodatkowy „+” to zawarta woda termalna w składzie. 





      4.   Eucerin, Aquaporin Active

Krem głęboko nawilżający.
Mimo, że mam wersję Rich, to nie uzyskałam pełnego nawilżenia. Niekiedy wręcz, odczuwam lekkie ściągnięcie jej na policzkach i  brodzie. Nie jest wydajny.
Dlatego zamiast Eucerinu z czystym sumieniem, mogę w 100% polecić Vichy, Aqualia Thermal Riche. Zużyłam już co najmniej kilka tubek tego kremu i zapewne nadal bym go używała gdyby nie to, że nie mogłam go wtedy dostać w żadnej pobliskiej aptece, przez co zdecydowałam się na krem wyżej wymieniony.
Idealnie nawilża i odżywia skórę, na wiele wiele godzin. Jest ona miękka, zdrowa, pełna blasku. Nie mogę się doczekać, kiedy ponownie kupie ten produkt. Do tego ma piękny zapach.  

      5.   Bielenda, Ideal Skin, Arbuzowa maska algowa

Maska intensywnie nawilżająca, zawierająca witaminy i minerały. Redukuje zaczerwienienia i podrażnienia. Chroni przed wolnymi rodnikami i promieniami UV. Produkt profesjonalny. 
Moje wrażenia? 
Skóra rozświetlona, nawilżona, a wręcz aksamitna. Kosmetyk bardzo wydajny, wystarczył mi na 15 zabiegów. Prześliczny zapach arbuza, pobudza zmysły i relaksuje :) Zaczerwienienia faktycznie zredukowane.  Jest tyle pozytywów tego produktu, że najchętniej poleciłabym do własnego przetestowania. Wad nie widzę.  Może jedynie sposób jej nałożenia wydaje się nie być prosty, ponieważ musimy mieszać ją z wodą odpowiednio chłodną, aby maska zbyt szybko nam nie stężała :)

      6.    La Roche Posay, Cicaplast Baume B5

Co do tego produktu, najlepiej gdy powtórzę słowa Pani dermatolog badającej moją skórę, że taki kosmetyk każdy powinien mieć w domu. Zgadzam się w 100%. 
Świetnie sprawdza się w każdej sytuacji. Zaczynając od oparzeń po mrozy jakie nas nawiedziły niedawno.
Posiada  wspaniałą konsystencję. Szybko się wchłania. Zawiera Pantenol, co sprawia że wszelkie rany, pieczenie skóry, zaczerwienienia są zredukowane bądź zagojone.
Warto mieć taki produkt w domu, aby w razie potrzeby mieć na ratunek :) 


W następnym artykule opiszę wam moje wrażenia po użyciu kosmetyków z saszetek, które przedstawiam poniżej :) 

Jeśli używałyście przedstawionych wyżej produktów, chętnie wysłucham waszych opinii... A jeśli nie, to też chętnie odpowiem na wasze pytania! :D 

Pozdrawiam! :) 

4 komentarze:

  1. bardzo przydatne recenzje. dzięki takim blogom już nie muszę szukać informacji na kilku różnych stronach.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za komentarz i odwiedziny! Milo! Zależy mi, aby recenzje które piszę pomogły dokonać właściwego wyboru!:)

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. maseczka błotka jest bardzo fajna, ale już nie zamawiam kosmetyków z avonu. reszty nie używałam, ale recenzje bardzo fajne:)
    dziękuję za odwiedziny, odpowiedź na twoje pytanie jest pod moim postem.
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dłuuuugo ich nie zamawiałam, aż naszła mnie chęć powrotu właśnie do tej maseczki błotnej:)

      Również dziękuję i pozdrawiam! :)

      Usuń